Kolejna sprawa to zakupy. Pamiętacie mojego posta o wiosenno- letnich must have? Z uśmiechem na twarzy z mojej listy mogę odfajkować płaszcz (H&M), miętowe spodnie (ZARA) i okulary (H&M) :) Jako bonus zakupiłam też koturny (Deichmann), które świetnie komponują się z trenczem. Teraz planuję zakup miętowego swetra, który bezczelnie kokietował mnie w Zarze ;) No i oczywiście niedługo będzie trzeba wybrać się na typowo letnie zakupy. Do szczęścia potrzeba mi jeansowych jasnych szortów, kilka topów, balerin w kolorze nude i moich najukochańszych japonek, które stanowią podstawę mojego letniego obuwia. Poluję także na pastelowe i neonowe lakiery do paznokci. W końcu zadbane dłonie i stopy to podstawa.
Pozdrawiam Was kochani i życzę udanego weekendu! Buśka :)