poniedziałek, 31 października 2011

Emu boots

Hey! Dziś przedstawiam Wam mój nowy nabytek- Emu.  Nie ukrywam, że ze względu na cenę dłuuugo zastanawiałam się, czy aby na pewno są to buty dla mnie, ale ostatecznie urzekł mnie ich "ciapowaty" wygląd i tym sposobem jestem ich posiadaczką :) Pragnęłam mieć buty, które mogę ubrać niezależnie od pogody, tak więc wybrałam wodoodporny  model Stinger Hi.

 

Jak wrażenia? Stinger są zdecydowanie szersze w łydce niż Bronte, co na początku nieco mnie odrzucało, ale teraz jestem do nich bardziej przekonana. Są też bardzo miękkie od wewnątrz. Stopa ze wszystkich stron jest otulona wełną, co daje niesamowity komfort podczas chodzenia :) Dodatkowym plusem jest usztywnienie pięty, dzięki czemu nie lata ona na wszystkie strony, tylko jest na swoim miejscu przez cały czas :) Zobaczymy jak będzie z nieprzemakalnością Stingerów, ponieważ jeszcze nie miałam okazji sprawdzić ich w takich warunkach. Jak na razie jestem bardzo zadowolona i nie żałuję zakupu.
Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz